Szpitali raczej nie lubimy. Kojarzą się źle.
Tomek fotografuje największy szpital w Łodzi, ale nie skupia się na oczywistym widoku cierpienia, którego w największym szpitalu w dużym mieście na pewno jest bardzo dużo. Skupił się na zaopatrzeniu w wodę oraz elektryczność, na komunikacji pomiędzy poszczególnymi blokami, pozbywaniu się odpadów czy magazynowaniu zużytego sprzętu.
Zdjęcie z transporterem na tle ściany z zielonymi kafelkami wydaje się neutralne. Ściana, obdrapany wózek, którym można przewozić duże rzeczy. Ten spokój jest pozorny. Patrzymy na neutralny szpitalny widok i zadajemy sobie mnóstwo pytań.
Co właściwie wozi się tym wózkiem?
W którym miejscu szpitala jesteśmy?
Czy mamy szansę trafić tam w rzeczywistości?
Co jest napisane na kartce przy poręczy?
Może lepiej nie znać odpowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz